Barbara Delinsky „Nie moja córka”-recenzja

0
733

Kolejna książka pani Barbary Delinsky nabyta za całe 10 zł na popularnym serwisie aukcyjnym bardzo mi się podobała.

Poruszyła ważny społecznie temat, powinna być czytana rodzicom jako lektura obowiązkowa, a uczniom przekazywana na lekcjach wychowawczych .

„Nie moja córka”

Książka pokazuje jak w soczewce problem nastoletnich ciąż w małym prowincjonalnym mieście.

Jedną z „ofiar” ciąży jest Lily- córka miejscowej dyrektor szkoły Susan, nomen omen też samotnej matki , która urodziła córkę w młodym wieku i samotnie ją wychowywała. Nawet rodzice dyrektorki się jej wówczas wyrzekli, a wzajemne relacje należałoby opisać, jako chłodne.

Ojciec dziecka, obecnie znany dziennikarz, wówczas młody student chciał się żenić, ale pani dyrektor wówczas młoda dziewczyna, nie chciała wymuszonego małżeństwa, które by mu zrujnowało karierę i studia. Pozostają w poprawnych relacjach.

Susan skończyła studia, została nauczycielką, z biegiem czasu dyrektorem.

I nagle jak grom z jasnego nieba spada wieść, że jej córka i dwie inne nastoletnie dziewczyny z lokalnej szkoły -są jednocześnie i w tym samym czasie – w ciąży.

Cała ta sytuacja sprawia ,że Ameryka, która w mediach ściga się w podobnej sensacji, na małe miasteczko najeżdżają dziennikarze.

Oczywiście, najbardziej dostaje się dyrektorce- matce, niektórzy „ojcowie” miasta chcą ją wyrzucić z posady, wysłać na urlop, a najlepiej wysłać w kosmos , takie miałam wrażenie. Bo przecież „jaka matka taka córka”, niemoralna postawa itd. To jej wina itd.

Sytuację podgrzewa fakt, że dwie inne przyjaciółki też są w ciąży. Okazuje się jakie więzi rodzinne są w ich otoczeniu, czy są same z problemem, czy nie. Musicie doczytać jak to się wszystko skończy.

Bacznie należy czytać tę opowieść , o postawie niektórych rodziców, aż włos się jeży. Himalaje hipokryzji.

Jest to mądra opowieść o tzw. życiu, ważnych problemach, młodzieży. O samotności i tęsknocie za miłością rodzinną.

Dla przypomnienia :Kim jest autorka?

Barbara Delinsky jest amerykańską pisarką i autorką romansów. Prawie dwadzieścia z nich trafiło na listę bestsellerów New York Times`a. Książki pani Delinsky przetłumaczono na 25 języków.

Pisała też pod pseudonimem :Bonnie Drake lub Billie Douglass.

Studiowała ona psychologię na Uniwersytecie Tufts oraz socjologię na Boston College.

Pracowała również jako fotografka i reporterka gazety Belont Harlald, zna codzienne życie , problemy i tragedie ludzkie z pierwszej ręki.

To widać właśnie w jej twórczości, tę wielką wiedzę o emocjach i problemach uczuciowych, przez co jej książki trafiają prosto do naszych serc.

Kiedy dotknęła ją własna walka o życie – z rakiem piersi opisała ją w książce „Uplift: Secrets from the Sisterhood of Breast Cancer Survivors” .

Dała nadzieję wielu tysiącom chorych, wspierając kobiety, pokazując, że walka niekoniecznie musi się skończyć źle.

Podsumowanie

Jak widzicie, trudny temat został przedstawiony tak, że każdy i każda z nas – utożsamia się z rodzicami tych dziewcząt i chłopców, którzy są w tej całej patowej sytuacji.

Zabolała mnie hipokryzja niektórych mieszkańców miasta, wynikająca tylko i wyłącznie z ich doświadczeń życiowych, które ukształtowały radykalne przekonania o życiu i ludziach, bez dostrzegania niuansów i szczegółów.

Bardzo przejmujący był dla mnie problem osamotnienia nastolatków, których rodzice są zajęci wszystkim, poza nimi, a w głębi duszy uważają się za dobrych rodziców, bo przecież ” wszystko robią dla nich”.

A oni chcą uwagi, miłości i przytulenia, a nie ciuchów i zakwaterowania – tyle i aż tyle.

Dochodzę do wniosku ,że dzięki rozmowom, wielu dramatów nastolatków można by uniknąć.

Książka, jak wszystkie powieści Barbary Delinsky skłania do głębokiej refleksji. Nie jest to banalna opowieść.

Czas poświęcony na lekturę nie będzie straconym.

Z całego serca poleca

Johanka

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj