Barbara Delinsky „Trzy życzenia”-recenzja

0
666

Tradycyjnie po kolejnej recenzji książki Pani Barbary Delinsky przedstawiam państwu kolejną książkę – mianowicie Trzy życzenia.

Jak wiecie, kupuję książki na popularnym serwisie aukcyjnym. Tak było i tym razem .

Gruba, ciężka książka z piękną okładką przedstawiającą młodą dziewczynę – jednak nazwisko autorki obliguje do zachowania szacunku.

I wiecie co? Nie pomyliłam się co do treści . Niebanalna , zachwycająca, skłaniająca do refleksji.

„Trzy życzenia”

Bree Miller, skromna, osierocona niedawno, wychowywana samotnie przez fanatycznego ojca, pracownica baru zostaje potrącona przez auto w mroźny zimowy dzień.

Akurat to samochód samotnego pisarza, który mieszka od niedawna w tej mieścinie, tajemniczego- „leczącego duszę” w tym małym miasteczku.

Wypadek powoduje on, ale na skutek tego, że w niego uderza inna furgonetka, której kierowca uciekł z miejsca zdarzenia. Pisarz pomaga rannej wstać na nogi w czasie leczenia.

Całe miasteczko trwa przy niej, w czasie rekonwalescencji, traktując go jako najgorszego bandziora. Mieszkańcy miasteczka robią dyżury w szpitalu, ale na skutek prośby rannej, zostaje tylko on.

Wielogodzinne dyskusje sprawiają, że stają się sobie bliscy.

Większość rozmów dotyczy tego, że dziewczyna twierdzi, że w czasie operacji ratującej jej życie po wypadku, przeżyła śmierć kliniczną i widziała świetlistą postać, która kazała jej wypowiedzieć trzy życzenia.

Jednym z życzeń mogło by być poszukiwanie matki, której dziewczyna nigdy nie poznała. Czy życzenia się spełnią?

Rozmowy między nimi stały się dla mnie tematem do głębokim przemyśleń.

Zawadzkie, ulica Andrzeja_ fot. Johanka

Dla przypomnienia : Kim jest autorka

Barbara Delinsky jest amerykańską pisarką i autorką romansów. Prawie dwadzieścia z nich trafiło na listę bestsellerów New York Times`a. Książki pani Delinsky przetłumaczono na 25 języków.

Pisała też pod pseudonimem :Bonnie Drake lub Billie Douglass.

Studiowała ona psychologię na Uniwersytecie Tufts oraz socjologię na Boston College.

Pracowała również jako fotografka i reporterka gazety Belont Harlald, zna codzienne życie , problemy i tragedie ludzkie z pierwszej ręki.

To widać właśnie w jej twórczości, tę wielką wiedzę o emocjach i problemach uczuciowych, przez co jej książki trafiają prosto do naszych serc.

Kiedy dotknęła ją własna walka o życie – z rakiem piersi opisała ją w książce „Uplift: Secrets from the Sisterhood of Breast Cancer Survivors” .

Dała nadzieję wielu tysiącom chorych, wspierając kobiety, pokazując, że walka niekoniecznie musi się skończyć źle.

Podsumowanie

Barbara Delinsky to mistrzyni nastroju. Bardzo głęboko wchodzi w zachowania ludzkie, do dna duszy chciało by się powiedzieć. Umie przedstawić amerykańskie społeczeństwo takim, jakie jest z jego wadami i zaletami.

Zaczynamy się identyfikować z nim, choć kultura amerykańska to raczej nie nasza bajka.

Pięknie opisuje nieformalne więzi społeczne, naprawdę warto czytać jej książki. Jej styl urzeka.

Książka jest taka piękna, że czytałam do drugiej w nocy. Nic więcej nie zdradzę.

Niedługo kolejna recenzja książki Barbary Delinsky!

Polecam z całego serca

Johanka

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj