4.Jak Hyjdla handlowała obleczeniami

0
686
Muzeum Śląska Opolskiego w Opolu_ fot. Johanka

I dzisio kolejno łopowieść ło Hyjdli, mom nadzieja, że zaś radzi przeczytocie.

Sklep z obleczeniami

Tak mijały lata. Potym nastały insze czasy i zmuszono bołach wziąć  sklep na  priwatny. Sprzedowałach jakle ( swetry rozpinane), klajdy ( sukienki), bistynhaltry ( biustonosze) , mycki ( czapki) , spodnioki ( kalesony) i dużo inszych szczympow ( ubrań, ) .

Baby mi pszoły ( kochały ) , bo jo nie wciskała  towaru ino dowałach  kwanty ( ubrania) , co by kole swojygo  żdżadła ( lustra) w doma  spasowały.

Muzeum Śląska Opolskiego w Opolu_ fot. Johanka

Kontakt z klientoma

Dorodzałach  kożdyj ołmie ( babci ) jak się mo łoblyc (ubrac ) na fajer ( imprezę) , ale wolałach jak  w doma jakoś modo  jeszcze te łoblecze  (strój ) łoszacowała ( osądziła ). Nie bydam kryć i choć to gańba pedzieć ( wstyd powiedzieć ) namowiałach tyż baby do cygaństwa ( kłamstwa) , ale to tak boło w dobryj wierze.

Jedna tak sie  użolała, bo bardzo ji sie spodoboł klajd na biglu ( sukienka na wieszaku ) , ale pado, że  chop cygarety kurzi ( pali papierosy) , piwo tyż mu smakuje, a łona nosi durch stare szczympy ( zużyte ubrania ) po  szwagrowce z  Rajchu ( Niemiec) , bo piniyndzy nie zbywo ( nie jest wystarczająco, brakuje ) .

Chop ji padoł, że insze baby to ji  mogom zowiścić  takych klajdów (zazdrościć tych sukienek) , ale tak rychtig ( naprawdę ) to te szczympy boły modne 40 lot do zadku ( 40 lat temu ) , ale co taki chop moge wiedzieć ło modzie.

Muzeum Śląska Opolskiego w Opolu_fot.Johanka

Doradziołach babie, co by wsadzioła między te kwanty cośik nowego, a chop sie  możno nie kapnie ( nie zorientuje) .

Za pora dni uradowano( ucieszona ) prziszła z konskym abgeriyrty (kawałkiem babki) podziynkować. Padała, że jak sie  wystrojoła,  chop sie   łofukoł  ( obruszył ) czamu to taki piykny klajd ( piękną suknię ) w szranku trzymie ( szafie trzyma ) i go nie łoblyko ( ubiera).

Potym dycki (zawsze) tak robioła co by sie  nie kapmnoł ( zorientował ). Bołach  rada jak mi baby dziynkowały, że piyknie wyglondają, ale tak richtig to jo by wiyncyj za  dochtorka łod pocieszynio strapionych (smutnych , mających zmartwienie )   zarobioła niż na tych kwantach. Chodzioły do mnie sie  zwiyrzać z roztomaitych łostudow ( zgorszeń, trosk) stare z modymi, a  mode ze starymi. Nieroz sama miałach komedyjo w doma, ale trza boło wysłuchać, kożdego pocieszyć i cośik doradzić.

Richtig fajne ksionżki ło Ślonsku i nie tylko znojdziecie sam.

Wspomnień Hyjdli wysłuchała i spisała na potrzeby strony, zredagowała Johanka

Zaproszom Wos na nastympno czynść wspomnień Hyjdli.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj