Niedawno wracałam od przyjaciół z Wiśnicza, przejeżdżałam przez Płużnicę Wielką. Zatrzymaliśmy auto i zrobiłam kilka zdjęć kościoła i pomnika niedaleko kościoła.
Parę słów o wsi
„Płużnica Wielka (niem. Groß Pluschnitz) – wieś w Polsce położona w województwie opolskim, w powiecie strzeleckim, w gminie Strzelce Opolskie. W latach 1975–1998 miejscowość administracyjnie należała do ówczesnego województwa opolskiego.
Niedaleko na wschód, lecz już w województwie śląskim leży Płużniczka, zwana dawniej Płużnicą Małą.
W alfabetycznym spisie miejscowości na terenie Śląska wydanym w 1830 roku we Wrocławiu przez Johanna Knie wieś występuje pod polską nazwą Plusznica, oraz dwiema niemieckimi nazwami Groß Pluschnitz i Klein Pluschnitz[2]. Spis wymienia również inne części wsi jak Czerwona grobla oraz Grabina[2].
Ze względu na polskie pochodzenie nazwy w 1936 roku nazistowska administracja III Rzeszy zmieniła nazwę na nową, całkowicie niemiecką – Marklinden, którą nosiła do roku 1945[3].”
źródło:https://pl.wikipedia.org/wiki/Płużnica_Wielka
Zabytki:
„Do wojewódzkiego rejestru zabytków wpisane są[4]:
kościół par. pw. Nawiedzenia NMP, z 1300 r., XVI w., XVIII/XIX w. zespół pałacowy, z k. XIX w.: park”
źródło:https://pl.wikipedia.org/wiki/Płużnica_Wielka
Osoby związane z Płużnicą Wielką
„Józef Kusz – urodził się w Płużnicy Wielkiej, polski fizyk, specjalizujący się w fizyce doświadczalnej i plazmie niskotemperaturowej
ks. Leopold Moczygemba – oraz inni emigranci pochodzą ze wsi, założyli oni m.in. miejscowość Panna Maria w Teksasie. Potomkowie emigrantów poszukują swoich korzeni, w czym pomaga im ks. Franciszek Kurzaj.”
źródło :https://pl.wikipedia.org/wiki/Płużnica_Wielka
Na elewacji kościoła jest tablica poświęcona Księdzu Leopoldowi Moczygembie.
Kim był Leopold Moczygemba?
„Leopold Moczygemba OFMConv, (ur. 18 października 1824 w Płużnicy Wielkiej, zm. 23 lutego 1891 w Dearborn) – franciszkanin konwentualny, założyciel miejscowości Panna Maria w Teksasie, w 1854.
Wysłannik papieski do Ameryki i założyciel w 1879 polskiego Seminarium św. Cyryla i Metodego w Orchard Lake, przeznaczonego pierwotnie dla Polaków.
Leopold był synem Leopolda, karczmarza, i Ewy Krawiec, córki chłopa z Boguszyc. Uczył się w gimnazjach w Gliwicach i Opolu. Następnie wyjechał do Włoch, gdzie 17 listopada 1843 w miejscowości Osimo (Prowincja Ankona) wstąpił do zakonu franciszkanów. Nowicjat odbył w klasztorze Santa Vittoria delle Fratte w Osimo. 18 listopada 1844 roku złożył śluby zakonne, a 25 lipca 1847 w Pesaro przyjął święcenia kapłańskie. Ze względu na wiek prokurator generalny zakonu musiał wystarać się o dyspensę na przyjęcie święceń. Później wyjechał do południowych Niemiec, do klasztoru Oggersheim[1]. Tu spotkał Jean-Marie Odina, biskupa diecezji Galveston w Teksasie, któremu polecił go o. Bonaventura Keller i namówił do podjęcia misji w Stanach Zjednoczonych. Po przeprowadzce do Teksasu Leopold rozpoczął działalność duszpasterską wśród Niemców mieszkających w okolicach San Antonio (m.in. w New Braunfels).
Następnie o. Leopold Moczygemba kupił ziemię w hrabstwie Karnes, koło San Antonio i sprowadził grupę Górnoślązaków, pochodzących z Płużnicy Wielkiej koło Strzelec Opolskich. Na wezwanie ojca Leopolda przybyło do Teksasu łącznie ok. 2300 osób. Pionierzy (ok. 150 osób), którzy dotarli już w 1854 roku, założyli na kupionej przez Leopolda ziemi osadę Panna Maria. Jej symbolicznym początkiem była msza, jaką ksiądz Moczygemba odprawił dla przybyłych Górnoślązaków w Wigilię 1854 roku. Narastające rozczarowanie warunkami życia w Teksasie sprawiło, że o. Moczygemba, w obawie przed samosądem, salwował się ucieczką na północ Stanów Zjednoczonych[2].
Podczas swojego życia czynnie wspierał Górnoślązaków i innych Polaków w północno-centralnych Stanach Zjednoczonych.”
źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Leopold_Moczygemba
Na murze widziałam tablice pamiątkowe, a wokół kościoła widziałam kilka starych grobów.
Ogólnie cały teren jest bardzo zadbany .
Podsumowanie
Podobno, jest tu w tej miejscowości zabytkowy zespół pałacowy, który postaram się kiedyś odwiedzić i opisać.
Jednak muszę podkreślić, że moja króciutka wizyta była warta zobaczenia tej pięknej zabytkowej świątyni.
Johanka