Ślonsk je piykny Marek Szołtysek _recenzja

0
972

Jak wiecie, jako osoba zakochana od zawsze w Śląsku, kulturze śląskiej, uważającej Śląsk za swoją małą Ojczyznę, a siebie jako Ślązaczkę – mam wiele książek w tej tematyce.

Udało mi się kupić tę książkę z drugiej ręki i nawet z autografem Autora!!!!

Moja książką z autografem Autora_fot.Johanka

Ślonsk je piykny

W „Wstympie” autor pisze w języku śląskim, czym jest Śląsk, że to nie tylko kopalnie, zabytki, piękne miejsca, ale przede wszystkim ludzie. Oznajmia, że fotografie z książki są zrobione całkiem niedawno, albowiem Śląsk to nie skansem, ale żywy region, który się rozwija i chce pokazać wszystkim, jaki „Śląsk jest piykny”.

Książka jest pisana w językach : śląskim, a potem obok są tłumaczenia na : polski, angielski, niemiecki, czeski, włoski, francuski. Także to będzie świetny prezent dla obcokrajowca, aby poznał region Śląska i jego historię.

Są rozdziały mówiące o : herbie Śląska, śląskim gotowaniu, 10 cech Ślązaka, jak to było za Cysorza na Śląsku.

Jeden z rozdziałów poświęcony jest drewnianym kościołom, a wśród nich jest jeden, który opisałam tu na stronie, mianowicie kościół w Szczepanku k. Strzelec Opolskich.

Święty Nepomucen, jest przy wielu śląskich drogach, autor opisuje dlaczego, pisze o samym Świętym.

Familoki, gruby (kopalnie) też są po trochu omówione w książce, kilka fotografii Nikiszowca, Katowic- Bogucic.

Co to je gyburstag ( urodziny) ? Wiadomo, jak my na Śląsku fajerujemy ( obchodzimy) te święto. Autor opisuje jak u nas wyglądają inne święta, między innymi 50 lat, „Abraham” i inne.

Kolejny rozdział poświęcony jest Św. Walentemu, jak pamiętacie drodzy Sympatycy 50ok.pl, pisałam tu o „szmaterkolach w basie” i wyznawaniu miłości po śląsku.

A jak już Walentynki, to autor omawia ślub i tradycyjne ubranie śląskie do ślubu.

Inną ciekawą tradycją, jest „Wodzynie bera” a niektórzy mówię Wodzenie niydźwiedzia. Jest to kultywowane w wielu miejscach u mnie na Opolszczyźnie. Inny opisany zwyczaj to Pogrzyb basa, ale na czym polega, doczytajcie.

„Palmowo tradycjo” też została omówiona. zdjęcia zapierają dech w piersiach.

Najsławniyjszy ślonski yjzel ( osioł ) również znalazł się w książce, co i jak, doczytajcie.

Na czym polega Polynie Judosza? Kim był skoczowski Judosz?

Jak Ślązacy obchodzą święta wielkanocne? Jak wygląda rezurekcja i konna procesja na Śląsku?

Na czym polegają kultywowane niedaleko Wodzisławia ” pacholcze procesyje”? Musicie doczytać.

Śląsk to jest region, którego nazwa nawiązuje do wilgotnego i podmokłego miejsca. W niektórych regionach są święta -które dziękują Bogu za wodę. np. w Górzycach.

Oczywiście Ślązacy pamiętają o powstańcach , autor omawia historię Kopca Wyzwolenia w Piekarach Śląskich.

Ponć na Annaberg- opisano historię pielgrzymowania na Górze Świętej Anny , a osobno – pielgrzymki mężczyzn również te do Piekar Śląskich. Jest też omówiona Babsko ponć do tego miejsca.

Samo miejsce i amfiteatr na Górze Świętej Anny – też tu opisywałam na naszej stronie 50ok.pl

Piękne przedstawiono obchody Bożego Ciała w Dąbrówce, Cieszynie – polecam.

Osobny rozdział został poświęcony praworęcznego Św. Antoniemu z kościoła w Rybniku, który trzyma postać Ponbóczka na prawej ręce a nie na lewej jak jego pierwowzór z kościoła w Padwie.

Jarmark w Bytomiu ma swoją historię, można kupić wszystko, czasem perełeczki. Zdjęcia super.

Opis śląskiego towaru eksportowego : wonglym ( węglem) , złotymi sztofami ( materiałami ) , wielkimi ludźmi ( św. Jacek Odrowąż)- w tym kontekście opisano integrację Ślązaków z ludnością napływową, opisano piękne stroje zespołu z Mysłowic Brzezinki, która regularnie odwiedza podkrakowską Kalwarię Zebrzydowską.

I piękna Pszczyna i jej coroczny festyn zostały przedstawione, zdjęcia przecudne.

Niedaleko leżące ode mnie Tarnowskie Góry mają swoje „Gwarki” – doczytajcie!

Żniwne na Świerklańcu, Sambrowicach, przeczytajcie sami.

Licht procesyjo, co to jest i skąd się wzięła, to również pozostawiam przyszłym czytelnikom.

Jak się obchodzi pogrzeb Nojświyntszyj Panienki na Górze Św. Anny, Koronacja w Pszowie- dowiecie się z książki.

Jeden z rozdziałów poświecono Głogówkowi, który obszernie tu na stronie omawiałam na stronie , zwanym polskie Loreto.

Ziemia Cieszyńska to kawałek Śląska, która ma swoje święto , góralskie, na czym polega, doczytajcie.

Mantel ( płaszcz) św. Marcina, 11 listopada, o co chodzi z tą tradycją, odsyłam do książki.

Jednym z ostatnich rozdziałów jest tekst o szkubaniu pierza, jak i skąd wzięła się ta tradycja, autor opisuje przepięknie.

Jak to na Śląsku , tradycyjna Barbórka musi być opisana, orkiestra górnicza budzi górników rano. Po południu zazwyczaj jest tu Karczma piwna, gdzie się śpiewa, tańczy i świętuje.

Już ginącą tradycję ” Mikołajstwo” w miejscowości Łąka k. Pszczyny poznałam po raz pierwszy, nigdy o niej nie słyszałam wcześniej.

Jako jesr Ślonsko Betlyjka ( stajenka) autor opisuje na podstawie Chorzowa i Katowice Panewnik.

Herodowo kolenda towarzyszy Świętom Bożego Narodzenia, na czym polega, doczytajcie.

Przeczytawszy książkę, jeszcze wielokrotnie do niej wracałam, do tego zaklętego w piękne fotografie mojego ukochanego Śląska. Ze względu na prawa autorskie zamieściłam moje zdjęcia, lecz te z książki są niepowtarzalne.

Starannie wydana książka na papierze kredowym to wspaniały podarunek dla każdego, polecam Wam.

Wydawnictwo ” Śląskie ABC” ISBN-13:978-83-88966-21-7.

Marek Szołtysek – parę słów o Autorze

Pan Szołtysek urodził się w roku 1963 w Gierałtowicach.

Jest wybitną postacią cenioną w naszym regionie. Jest pisarze, dziennikarzem, historykiem, autorem niepowtarzalnych książek związanych z kulturą i kuchnią śląską. Jest redaktorem „Gazety Rybnickiej”.

Jest absolwentem KUL, od wielu lat mieszka w Rybniku, gdzie jest nauczycielem historii i wiedzy o społeczeństwie w IV Liceum Ogólnokształcącym.

W TVS prowadzi program S2 Śląsk. Udziela się w Radiu Fest, gdzie realizuje cieszące się nieustającą popularnością audycje pt. Szołtysek na fest. Publikuje też cotygodniowe felietony w Dzienniku Zachodnim i katowickiej części Echa Miasta.

Jest żonaty i ma 6 dzieci.

Dwukrotnie otrzymał z rąk prezydenta miasta Rybnik nagrody w dziedzinie kultury.

W roku 1997 Ministerstwo Edukacji Narodowej, Kuratorium Oświaty w Katowicach, Rada Oświaty Regionalnej wyróżniły Go swymi nagrodami . W roku 1999 otrzymał nagrodę in Wojciecha Korfantego przyznawaną przez Związek Górnośląski.

W roku 2001 został przyjęty do Śląskiej Loży Liderów. W roku 2004 nieodżałowany reżyser, Kazimierz Kutz nazwał go „współczesnym Karolem Miarką”.

Podsumowanie

Jak widzicie, książka ta jest niebanalna, i na pewno nie do przeczytania w jeden dzień. Do niej się powinno sięgać co jakiś czas i delektować się każdym słowem i wiedzą. Jest to opracowanie godne polecenia, wielkie ukłony składam autorowi Panu Markowi Szołtyskowi. Wiele łez uroniłam ze wzruszenia w czasie czytania.

Johanka

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj