Byłam w Malborku w 2007 roku na ulicy Grunwaldzkiej .
Wówczas na czołgu, który stał na cokole na przeciw jednostki wojskowej – widniała wtedy gwiazda czerwona-symbol Armii Czerwonej oraz pamiątkowa tablica.
Śledziłam losy zabytkowego pojazdu wojskowego w lokalnej prasie.
W planach było zdjęcie tablic informacyjnych o żołnierzach Armii Czerwonej, które zastąpić miały informacje o dziale samobieżnym. Włodarze miasta chcieli w ten sposób zapobiec obowiązkowi usunięcia działa, który wynikałby z ustawy dezubekizacyjnej.

Było kilku chętnych na to działo, między innymi Muzeum Oręża Polskiego z Kołobrzegu. Wyznaczył je do tego jako instytucji odbierających tego typu zabytki – Instytut Pamięci Narodowej.
Do władz miasta napłynęło wiele ofert kupna zabytku od osób prywatnych.

Przypomnijmy , czołg to w rzeczywistości działo samobieżne ISU -122S.
Władze miasta twierdzą, że czołg to przecież nie pomnik, o którym mówi ustawa.
Malborskie władze miasta podnoszą,że czołg zostanie, gdyż z cokołu została zdjęta gwiazda, a sporne tablice z napisem: „Bohaterom Czerwonej Armii w XX rocznicę wyzwolenia miasta – Mieszkańcy miasta i powiatu malborskiego. Malbork 17 marca 1965 r.” są przecież zamalowane.

Starsi mieszkańcy Malborka przypominają , że czołg wjechał całkowicie sprawny na miejsce gdzie jest obecnie i miał polskie oznakowanie, numer boczny 1010 i białego orła na boku.
Podobno wjechał nim Pan st. chor. sztab Dominik Piasecki .
Innym pomysłem ominięcia ustawy byłoby utworzenie Muzeum Miasta Malborka.
Czas pokaże co wygra, rozsądek czy urzędowy tryb ustawy.
Johanka
fot.własne z 2007 roku