Kiedy przybyłam na te tereny, postanowiłam ponownie odwiedzić teren dawnego obozu, byłam tu bowiem dawno, kiedy miałam 12 lat, gdy przebywałam na koloniach letnich jako dziecko pracownika Huty im.gen. Karola Świerczewskiego w Zawadzkiem.Kolonie były w Pruszczu Gdańskim, w latach osiemdziesiątych.
Teraz jako osoba dorosła, inaczej i głębiej odbierałam wizytę tutaj. Choć właściwie się powinno zamilknąć i płakać w tym miejscu.
Muzeum – parking
Parking jest płatny, bierze sie bilecik przy parkowaniu, który liczy czas, potem przy wyjeździe jest tam taki biletomat, gdzie się płaci za parking , nie wolno zgubić bileciku, który się pobrało na wjeździe! To właśnie ten bilecik wkłada się przy płaceniu do tego biletomatu.
Można płacić kartą albo jest wpłatomat – kosztowało 10 zł i barierka wypuszcza auto.Parking jest nieduży, warto być rano, wtedy nie ma tyle aut. My byliśmy w południe, na gołych placach muzeum słońce prażyło niemiłosiernie. Auta parkuje się na otwartym terenie, także po powrocie gorąco jak w piekarniku.
Zwiedzanie muzeum jest BEZPŁATNE
Dostępność- jak przystało na muzeum, jest ono dostosowane do potrzeb osób na wózkach, także seniorzy i osoby z niepełnosprawnościami podjadą do baraków, w których są eksponaty i plansze dokumentujące wydarzenia i zbrodnie w obozie.
Konzentrationslager Stuffhof
„Konzentrationslager Stutthof (Zivilgefangenenlager Stutthof, Sonderlager Stutthof, Arbeitserziehungslager Stutthof) – niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny utworzony na anektowanych terenach Wolnego Miasta Gdańska (niem.Freie Stadt Danzig), w miejscowości Sztutowo , 36 km od Gdańska . Funkcjonował od 2 września 1939 do 9 maja 1945. Działał on łącznie 2077 dni. Stutthof był pierwszym i najdłużej istniejącym obozem tego typu na terenach wchodzących aktualnie w skład Polski.
W tym czasie przez obóz przeszło około 110 tysięcy więźniów pochodzących z 28 państw. Wśród nich najliczniejszą grupę narodowościową stanowili Żydzi. Natomiast największe grupy państwowe stanowili kolejno Polacy, obywatele Związku Radzieckiego , Węgrzy i Niemcy.Ocenia się, że blisko 65 tys. więźniów zginęło w wyniku chorób, ciężkiej pracy, fizycznego maltretowania oraz niedożywienia.
Na obszarze Okręgu Rzeszy Gdańsk -Prusy Zachodnie (niem.Reichsgau Danzig-Westpreußen) obóz Stutthof stanowił jeden z głównych instrumentów, służących do masowej eksterminacji ludności. W czerwcu 1944 włączono go do realizacji „Ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej” („:Endlösung”) nabrał więc charakteru obozu masowej zagłady. „Dyrektor” obozu na codziennych apelach wspominał, że „jedyna droga do wolności znajduje się w krematorium „. Więźniowie cierpieli głód, a w barakach szalały epidemie, które często prowadziły do śmierci ponad kilkuset osób.
Inne nazwy, które używano w korespondencji z obozem:
- Zivilgefangenenlager Stutthof – Obóz Jeńców Cywilnych Stutthof
- Gefangenen-Sammellager Stutthof – Zbiorczy Obóz Jeńców Stutthof
- Konzentrationslager Stutthof – Obóz koncentracyjny Stutthof
- Gefangenenlager Stutthof – Obóz Jeńców Stutthof”
- źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Stutthof_(KL)
Chowanie więźniów i komora gazowa
„Do lekarza obozowego należały też sprawy związane z chowaniem zmarłych więźniów. Do września 1942 ciała zmarłych więźniów chowano w masowych grobach na cmentarzu na Zaspie w Gdańsku. Od września 1942 były spalane w krematorium obozowym, którym kierował SS -Unterscharführer Hans Rach (w marcu 1945 pomagał mu SS-Unterscharführer Fritz Peters). Obsługą pieców zajmowali się więźniowie.„
źródło:https://pl.wikipedia.org/wiki/Stutthof_(KL)#WydziałV–Lekarz_obozowy(Lagerarzt)
W czasie likwidacji obozu zginęło bardzo dużo więźniów, których zapędzono na statki i wieziono drogą morską, chorych wrzucano do morza, słabych rozstrzeliwano przed wejściem na statek, reszty dopełniły bombardowania samotów brytyjskich na te niemieckie okręty. Obok komory gazowej jest budynek na terenie muzeum, który obrazuje krwawą „likwidację ” obozu..
Jak wygląda piekło? Komora gazowa
„Komora gazowa w Stutthofie zaczęła działać na przełomie czerwca i lipca 1944. Za pomocą cyklonu B uśmiercono tam około 4000 więźniów, głównie chore i słabe Żydówki. O skierowaniu więźnia do komory gazowej decydował lekarz obozowy przeprowadzając selekcje. W komorze gazowej uśmiercono także grupę więźniów skazanych przez sądy niemieckie na karę śmierci. Wrzucaniem cyklonu B przez otwór w suficie najczęściej zajmował się SS-Unterscharführer Otto Knott, odpowiednio przeszkolony w czasie pobytu w obozie na Majdanku sanitariusz w szpitalu obozowym.”
źródło:https://pl.wikipedia.org/wiki/Stutthof_(KL)#WydziałV–Lekarz_obozowy(Lagerarzt)
Kiedy tu stałam, nie potrafię określić co czułam, czułam fizyczny ból, brakowało mi oddechu, płakałam.
Jeśli ktoś stara sobie jak ja, wyobrazić piekło, to myślę, że więźniowie nazistowskich obozów koncentracyjnych tam już byli za życia.
Pomnik na terenie muzeum zapiera dech wymową…
Autorem pomnika jest zmarły w 2013 roku Wiktor Tołkin, pomnik odsłonięto 12 maja 1968 roku.
Uczestniczyło w tej uroczystości tysiące mieszkańców okolic, cała polityczna władza z okolic; najwyżsi rangą dostojnicy, między innymi sekretarz KC Zenon Kliszko, minister spraw wewnętrznych Mieczysław Moczar i I sekretarz KW PZPR w Gdańsku Stanisław Kociołek.
„Z głośników rozlegały się głosy byłych więźniów, którzy w godzinnym programie relacjonowali wydarzenia z tamtych lat. O godz. 12 przy dźwiękach hymnu narodowego opadła z części pionowej pomnika flaga narodowa. Społeczeństwo polskie otrzymało jeszcze jeden artystyczny wyraz pamięci tragicznych wydarzeń lat wojny i okupacji – wspominał po latach Edmund Benter. Co ciekawe, pomnik wznoszony ze środków Społecznego Funduszu Odbudowy Stolicy oraz pochodzących z czynów społecznych, już w trakcie realizacji podrożał – z zakładanych początkowo blisko 3 mln zł do ponad 5,5 mln zł. Wzrost ceny był efektem zmian podwyższających wysokość bloku poziomego, jakich już po rozpoczęciu budowy dokonał w projekcie Wiktor Tołkin. Fundatorzy pokryli także koszty wykupu prywatnej działki, wartej ponad pół miliona złotych. 11.05.2014 .
źródło:https://kfp.pl/wiadomosc/pomnik-walki-i-meczenstwa-w-muzeum-stutthof
Pomnik Walki i Męczeństwa w Majdanku i jak ten ze Stutthofu, zaprojektowane są przez artystę – rzeźbiarza, który był całe życie związany z Gdańskiem, był żołnierzem AK, mało tego, więzionym w obozie Auschwitz w latach 1942-1944– Pana Wiktora Tołkina.
Zaprojektowany pomnik w Stutthofie- po raz pierwszy wykonano w… betonie. Autor zastosował podobną technikę, jaką zastosowano przy odlewaniu Pomnika Zaślubin Polski z Morzem w Kołobrzegu (opisywałam go na stronie). Koszt wykonania takiego pomnika był kilkakrotnie niższy niż tradycyjnego jak granit czy piaskowiec. Dyskutowano na szerokim forum, czy taki pomnik będzie trwały, czy w pełni odda projektowane kształty i wymowę?
Sam pomnik składa się w dwóch części. Jedna to 48 metrowa płaskorzeźba w swej martyrologicznej wymowie, a w ścianie wmonowano relikwiarz, w którym złożono prochy pomordowanych i spalonych więźniów…Widać to przez szybę…Ciarki przechodzą po ciele jak się tam stoi.
No i część pionowa , o wysokości 11 metrów, która jest alegorii ducha oporu i woli zwycięstwa. Oba elementy łączy płaski kurhan.
Jeżeli zamiarem autora rzeźby – było wywołanie dużego wrażenia na odbiorcach i skłonić ich do refleksji nad ofiarami tego obozu, to bez dyskusji osiągnął to w stu procentach.
Podsumowanie
Bardzo dużo kosztowała mnie emocjonalnie wizyta tutaj, nie możemy pozwolić, by kiedykolwiek się to powtórzyło.
Bardzo się zdenerwowałam, jak widziałam brak szacunku młodego pokolenia do wizyty tutaj, krótkie spodenki, dekolty do pasa, zero powagi, „SELFIAKI” jakby byli na pikniku. Jakże wiele mamy do odrobienia w edukacji, gdzie szacunek dla ofiar? I to w tym miejscu!!! Refleksja i wręcz przygnębienie są tu wskazane…A ubiór był stosowny na plażę, a nie do muzeum.
MNIE W SZKOLE UCZONO SZACUNKU ODPOWIEDNIEGO ZACHOWANIA I UBIORU W CZASIE WIZYT W TAKICH MIEJSCACH…
Ukaranie zbrodniarzy
Czytałam jak i z imienia i nazwiska osądzono nazistowskich zbrodniarzy jak i Polaków, którzy z nimi współpracowali przy zbrodniach w tym obozie, ile więźniów zginęło na statkach niemieckich, którymi ich ewakuowano, ostrzelanych przez brytyjskie lotnictwo. W jednym z budynków niedaleko komory gazowej jest cała wystawa poświęcona likwidacji obozu w Stutthoffie.
Nie mam słów i na tym zakończę, zdjęcia mówią sama za siebie.
Nigdy więcej wojny!
Brzmi to żałośnie, wobec obecnie toczącej sie wojny w Ukrainie, kiedy słyszymy o okrucieństwie Rosjan …w chorej walce o co? O władzę, terytorium? Czy realizację chorej myśli kolejnego dyktatora….
Johanka