Barbara Delinsky „Kobieta znikąd”-recenzja

0
401

Jak wiecie większość moich książek kupuję za popularnym portalu aukcyjnym. Tym razem, za całe 8 zł nabyłam kolejną książkę autorki Barbary Delinsky, wydanej przez Świat Książki.

Twarda, solidna okładka mnie zaciekawiła, przedstawiała miasteczko w oddali. Po prostu „mówiła ” do mnie, by kupić tę powieść.

Sama jej autorka, znana mi znakomicie, albowiem już pisałam o jej książkach w innych recenzjach, swoim wyróżniającym się stylem pisania -zachęciła mnie do jej przeczytania.

I wiecie co? Żadnej niespodzianki. Było tak jak przypuszczałam. Książka mnie zachwyciła od pierwszych stron!

„Kobieta znikąd”

Poznajemy prowincjonalne miasteczko, z jego problemami i kłopotami.

Autorka przedstawia nam mrocznego wdowca, małomównego, surowego mieszkańca miejscowości Lake.

Ma on dwie córeczki, którymi po śmierci ich matki zaopiekowała się Heather Malone. Kocha je jak własne dzieci, mało mówi o sobie, a zamknięte społeczeństwo nie pyta. Przybyła do miejscowości pewnego dnia, podjęła pracę, stara się wtopić w tłum.

Poznajemy też intrygującą pracownicę centrali telefonicznej. Dlaczego – doczytajcie.

Owa centrala jest „centrum miasteczka” niczym słynna centrala w Houston 🙂 – a czasem źródłem plotek, ale czym ma żyć małe miasteczko, jak nie plotkami ?

Sama osobowość tej pani mnie ujęła, ale nic nie powiem, by nie zdradzić powieści. Ma ona traumatyczne przejścia za sobą i mimo pozy kobiety wyzwolonej, chowa je na dnie duszy. Czy je pokona?

Nagle jak grom z jasnego nieba w domu wdowca i Heather Malone pojawia się… FBI i aresztuje ją pod zarzutem morderstwa, popełnionego niegdyś w odległej Kalifornii.

Żeby powiedzieć, że miasteczko przeżywa szok, to nic nie powiedzieć. Heather uparcie milczy i jedzie z agentami do aresztu.

Dopiero akcja się zaczyna, tajemnice, intrygi, dawne krzywdy, nowi bohaterowie, powiem Wam- jak w thrillerze czy kryminale.

Na podkreślenie zasługuje opisana solidarność małomiasteczkowego społeczeństwa, wobec wdowca, który nie dość, że nagle został bez opieki nad dziewczynkami, to stracił księgową w postaci Heather, a ona siedzi w areszcie. Jego zaś czekają zbiory syropu i nie wie czy sobie poradzi, inaczej grozi mu bankructwo.

Znajoma prawniczka z miasteczka -kosztem spraw swej rodziny -podejmuje się obrony Heather, natomiast inni mieszkańcy, ba nawet osoby nieprzychylne wdowcowi- jednoczą się i w trudnych warunkach, bo goni ich czas i pogoda – pomagają mu w zbiorach syropu klonowego. Muszę to napisać: sam opis technologii jego zbiorów mnie zadziwił. Nie zdawałam sobie sprawy, ile zachodu to wymaga.

Jak to się skończy – czy Heather jest winna czy nie, czy zabiła czy nie? Tego musicie się dowiedzieć z powieści .

Nic nie jest czarno białe. W całej tej historii jest ważna jedna mała, dzielna dziewczynka, kim jest- tego dowiedźcie się z książki.

Nie powiem Wam o co chodzi, ale książka mnie tak wciągnęła, że czytałam do ostatniej linijki i pojechałam na sierpniową wyprawę Johanki godzinę później niż planowałam, albowiem musiałam skończyć tę książkę ! Małżonek Johanki „przewracał oczami”, ale musiał poczekać 🙂

Dla przypomnienia : Kim jest autorka

Barbara Delinsky jest amerykańską pisarką i autorką romansów. Prawie dwadzieścia z nich trafiło na listę bestsellerów New York Times`a. Książki pani Delinsky przetłumaczono na 25 języków.

Pisała też pod pseudonimem :Bonnie Drake lub Billie Douglass.

Studiowała ona psychologię na Uniwersytecie Tufts oraz socjologię na Boston College.

Pracowała również jako fotografka i reporterka gazety Belont Harlald, zna codzienne życie , problemy i tragedie ludzkie z pierwszej ręki.

To widać właśnie w jej twórczości, tę wielką wiedzę o emocjach i problemach uczuciowych, przez co jej książki trafiają prosto do naszych serc.

Kiedy dotknęła ją własna walka o życie – z rakiem piersi opisała ją w książce „Uplift: Secrets from the Sisterhood of Breast Cancer Survivors” .

Dała nadzieję wielu tysiącom chorych, wspierając kobiety, pokazując, że walka niekoniecznie musi się skończyć źle.

Podsumowanie

Barbara Delinsky mnie nie zawiodła, spełniła wszelkie moje nadzieje związane z książką, mianowicie: szybka akcja, liczne wątki sensacyjne, miłość, opis amerykańskiej prowincji, działanie FBI, procedury śledztwa, niuanse prawnicze.

I niebanalne zakończenie, jakie , no nie, tego nie zdradzę Drodzy Czytelnicy, musicie sami doczytać !

To jest super książka na nudne jesienne wieczory!

Polecam Wam z całego serca

Johanka

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj