Dzisiaj kolejny felieton z mojej podróży po naszym wspaniałym kraju. Odwiedziłam Szczebrzeszyn, który każdy zna z trudnego do wymówienia zdania, z wiersza Jana Brzechwy, na którym to zdaniu – języki łamią nie tylko cudzoziemcy ale i my sami.
Szczebrzeszyn, kilka słów o tym miejscu
Kiedy wracałam z Lublina na kierunku do Zamościa, o których też Wam napiszę drodzy Sympatycy, zobaczyłam nazwę Szczebrzeszyn i zboczyliśmy z głównej drogi.
Samo miasto leży w województwie lubelskim, w powiecie zamojskim, mieści się tu siedziba gminy Szczebrzeszyn.
Liczy niecałe 5000 mieszkańców, wg danych GUS z 2019 roku. W okresie od 1975-1998 należało do województwa zamojskiego. Prawa miejskie, nadane przez Kazimierza Wielkiego ma od 1352 roku. W mieście był tygiel kultur i ludzi, byli tu Żydzi, katolicy, kalwini, bracia polscy.
Dlatego spotkamy tu i klasztor św. Katarzyny, ale i cerkiew z XV wieku, synagogę oraz jeden z najstarszych kirkutów z macewami. Niestety nie zwiedziłam ich ze względu na późną porę, ale nadrobię to gdy tu przyjadę na drugi raz. Mało tego, doczytałam, że są tu ruiny zamku! Też muszę to zwiedzić.
Z ciekawostek : z niedalekiego Michałowa wywodzi się ród Kaczorowskich, czyli matki Karola Wojtyły, późniejszego Świętego, papieża Jana Pawła II .
Pomnik słynnego na całą Polskę Chrząszcza
Na pięknie odnowionym rynku spotkamy ponad dwumetrową postać Chrząszcza, z którego słynie Szczebrzeszyn.
Mimo, że mam niemało lat na koncie, postanowiłam zrobić sobie zdjęcie. Podobno jest więcej postaci tego Chrząszcza, w całym mieście, gdy będę tu ponownie, odszukam. Jedna z nich, drewniana jest koło cudownego źródełka, niedaleko ruin zamku.
Żałuję, że było tak późno kiedy dotarłam z małżonkiem na rynek. Obok mieści się bowiem Muzeum Starych Zegarów, które chętnie bym odwiedziła, ale nadrobię to 🙂
Muzeum Starych Zegarów Ratusz Rynek
Okolice Szczebrzeszyna
Niedaleko tego miasteczka spotkaliśmy dwa kościoły stojące obok siebie, z czego jeden nieczynny. O zmroku zdjęcia wyszły imponująco. Muszę tu wrócić za dnia.
Podsumowanie
Pandemia powoli odpuszcza, a wraz z nią obostrzenia, ruszamy się z wygodnej kanapy, zapewniam Was, że w zacisznym Szczebrzeszynie podładujecie akumulatory, a dzieciaki czy wnuki chętnie się sfotografują z znana postacią.
Polecam nasz piękny kraj.
Chciało by się rzec „cudze chwalicie, swego nie znacie”.
Johanka