Richtig ciekawe łopowiadanie Marianny

0
1401

Mondrości  familijne podług  Marianny

Dziynki mojej kamratce postanowiłach kontynuować cykl  „Mondorści familijne”, ale po naszymu, po śląsku.

Postarom sie łopisać, co mie pedziała moja kamratka .

Marianna tyż wspomino niekiere powiedzynia ze swego domu .

Jej  Fater ,richtig  Ślązok z krwi i kości , zawdy godoł :

Bier taki chelisek (czyli koszyk z pałąkiem ) na ramiona, kiery poradzisz  udźwignąć

Chodziło ło to, coby sie nie wyrychlać ( wychodzić przed szereg, spieszyć się )  i nie wpisywać do czegoś np. do harcerstwa, kej som wiysz ,co  tego zadania nie szafniesz  ( nie zdołasz zrobić ) .

Fater Marianny prowadził Róże Różańcowe w swej wiosce .

Godoł, że trza kożdy dziyń łodmawiać dziesiontka różańca, a kej nie bydziesz tego robić, abo bydziesz łopuszczać to lepij sie w ogóle do tej róży nie wpisuj, bo przeca  łobietnica przed Ponbóczkiem  ( Panem Bogiem ) to rzecz świynto i trzeba o tym zawdy (zawsze)  pamjyntać.

Richtig fajne ksionżki o podobnej tematyce znojdziecie tukej

Muzeum Śląska Opolskiego_Kamienica Czynszowa w Opolu ul. Św.Wojciecha fot.Johanka

Jedne słowo maniyj ( mniej ) nigdy nie zaszkodzi

Fater  Marianny boł szpec ( specjalista )  łod zygorków (zegarków ), ale nigdy nie broł piyniyndzy, bo miał szpas (radość;zabawa ), co komuś dopomoże ,a mioł chynć ( chęć)  do roboty, bo była ona siedząco , w fotelu i nie musioł się natargać ( naszarpać, ciężko pracować ).

Jeden Somsiod  przyniósł richtig skomplikowany zygarek taki z przed pierwszej wojny, kierego  żodyn zygarmistrz  nie szafnął naprawić, a fater Marianny go naprawił. Somsiod   był w pierony uradowany.

fot.Johanka archiwum prywatne

Spytał wiela się przynoleży ( ile się należy ) za naprawę, a  fater Marianny, co że po prowdzie (naprawdę ) to nic.

Wdzinczny Somsiod nie przyjoł tego do sia ( nie zgodził się z tym ), pedzioł, a jo musza się wom odwdziyndzyć.

No to samouk zegarmistrz pedzioł, wiysz, kej już chcesz, to jakbyś umioł kupić mi tytka kafeju ( torebka kawy) , to byda fest rod ( bardzo zadowolony).A wtedy nie szło łatwo kupić kafeju.

Somsiod w wielkim szwungu polecioł do dom ( w wielkim pośpiechu poleciał do domu) i przytargoł tytka kafyju. Pedzioł, że przyniesie drugi zygor do naprawy nieskorzyj ( później) 

Wszystko to  sie dzioło w latach siedymdziesiontych , kej nie boło takich rarytasów, jak kafyj  (kawa) czy maszkety (słodycze) i bombony ( cukierki ) – tylko  w Pewexach.


Muzeum Śląska Opolskiego_Kamienica Czynszowa w Opolu ul. Św.Wojciecha fot.Johanka

Pora dni nieskorzyj (później )  jakoś  baba pedziała mamie Marianny  we sklepie, aże kobiyta tego chopa łod naprawionego zygorka godo, co jej chop – samouk zygormistrz  dobry fachman ( specjalista ) , ale kej nei mosz tytki kafyju ( torebki kawy), to nie przichodź do niego.

No i się zrobioła ostuda ( kłótnia, zgorszenie ) .

Matka ochrzaniła mynża, coby przestoł naprawiać te zygorki, bo ino zgorszynie sie robi. Fatrowi Marianny boło fest przykro, co  tak o nim godała ta baba .A łon chcioł dobrze.

Za pora dni przyszoł zaś tyn chop łod zygara z nastypnym.


Muzeum Śląska Opolskiego_Kamienica Czynszowa w Opolu ul. Św.Wojciecha fot.Johanka

Fater godo:- jo ci go naprawia, ale twoja baba na pół wsi godała ło mie , coch jest  pragliwy   ( chciwy) na kafyj.

Somsiod z szwungiem wylecioł z chałupy zygormistrza do dom.Wrócił ze swojom babom, a łona z płaczym przeprosiła zygormistrza. Okazała skrucha i fest żałowała. Pedziała, aże jest jej gańba ( wstydzi się ) , co narobiła ostudy (zgorszenia), bo łoni nie pijom kafyju, no nie lubiom, a dostowajom go w paketach (paczkach ) z Enerefu ( RFN).

A łona obiecała tyn kafyj fryzjerce, ale chop bez pytanio wzion go do zygormistrza  i łona sie chciała usprawiedliwić przed łonom i pedziała te gupie słowa, bo miała złość na chopa.


Muzeum Śląska Opolskiego_Kamienica Czynszowa w Opolu ul. Św.Wojciecha fot.Johanka

Fater Marianny nigdy nie boł zawziynty, ale jej pedzioł: widzisz Erna, na drugi roz pomyśl chwila, co komu godosz i ło czym .

Bo jakby jedno słowo z gamby  maniyj , to by nie boło zgorszynia.

Myśla , że spodobało się wom łopowiadanie Marianny, pra?

Johanka

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj