Elbląg – rzeźby z I Biennale Form Przestrzennych z 1965 roku i inne ciekawostki

0
816

Jestem zakochana w Elblągu, przyjeżdżam tu wielokrotnie, staram się zawsze popularyzować miasto na tej stronie, w moich felietonach. Dzisiaj chcę przybyliżyć temat rzeźb rozsianych po całym mieście.

Kiedy pierwszy raz tu przyjechałam, był rok 2004, część z nich była zaniedbana, ale kiedy odwiedziłam Elbląg w tym roku, większość była odnowiona.

I Biennale Form Przestrzennych w 1965 roku

W czasie tego wydarzenia, wykonano z metalu wiele rzeźb. Było ich ponad 50. Tak wrosły w krajobraz miasta, że przechodzi się koło nich obojętnie, jednakże dla przyjezdnych są egzotyczne, a jak zdołałam się zorientować, są unikatowe w naszym kraju i w Europie. Nigdzie takich nie ma.

Wspomniane przeze mnie I Biennale rozpoczęło się 23 lipca 1965 roku trwało do 22 sierpnia 1965 r. Wzięło udział w tym wydarzeniu ok. 40 artystów, Biennale było organizowane pięciokrotnie do 1973 roku.

Do 1986 roku powstało około 50 rzeźb, swą formą stanowiących połączenie sztuki z przemysłem, gdyż rzeźby były spawane w Zakładach Mechanicznych Zamech im. gen. Karola Świerczegskiego.

Trzeba powiedzieć, że część rzeźb nie przetrwała. Ale większość tak i one właśnie tworzą charakter miasta Elbląg.

Formy są wszędzie, przy ulicy Giermków, Rycerskiej, alei Tysiąclecia, w parkach : Parku Planty, Parku Kajki, Parku Traugutta.

Dobrym pomysłem jest spacer tropem tych dzieł w mieście. Będzie to długi spacer 🙂 .

Pomysł na Biennale

Dwóch twórców : Marian Bogusz i Gerard Kwiatkowski powołało do istnienia Biennale Form Przestrzennych, które jak się domyślamy w latach PRL miało być przykładem współpracy artystów i robotników.

Z celów „integracji klas społecznych ” nic nie wyszło, ale dzieła zaprojektowane przez artystów, zostały w istocie wykonane przez robotników miejscowej fabryki Zamech.

Niestety na przestrzeni lat władze miasta niespecjalnie dbały o rzeźby, a przecież wiele z nich powstało z projektów artystów z tzw. „górnej półki” -na przykład byli to : Magdalena Abakanowicz, Edward Krasiński, Jerzy Jarnuszkiewicz, Henryk Stażewski, Katarzyna Kobro.

Nadmienię, że Gerard Kwiatkowski był inicjatorem odbudowy z ruin podominikańskiego kościoła Najświętszej Marii Panny i założycielem Galerii EL, społecznikiem, działaczem i animatorem kultury, miłośnikiem sztuki. Działał w Zakładach Mechanicznych Zamech, awansując na stanowisko zakładowego dekoratora. W sumie sam nie miał żadnego wykształcenia w tym kierunku.

Natomiast swoistym ojcem duchowym i opiekunem merytorycznym Biennale był przyjaciel Kwiatkowskiego, Marian Bogusz.

Był to warszawski artysta plastyk, organizator Galerii Sztuki Współczesnej „Krzywe Koło”. Wielką rolę w tworzeniu Biennale, odegrał Zarząd Główny Związku Plastyków Polskich.

W owym czasie wielu robotników spawało to rzeźby po godzinach, bez wynagrodzenia, bo nie ich praca nad rzeźbami nie mogła zakłócić codziennej pracy Zamechu. Każdy twórca musiał zobaczyć, gdzie ewentalnie ma trafić rzeźba, w samej przestrzeni miasta. Artyści zapoznawali się w technikami pracy w metalu na terenie zakładu, by wiedzieć, czy ich projekt na szansę realizacji pod względem technicznym. Mogli skorzystać z usług biura konstrukcyjnego Zamechu, mogli mieć nawet nimi modele rzeźb. Wszystko odbywało się z wielkim zaangażowaniem wielu osób.

Samo Biennale to pomysł niecodzienny, polegający na tym, że dzieła przeznaczone do ekspozycji nie były przygotowane, sam proces nie był zaplanowany wcześniej, ale podczas wydarzenia. Jedynym wymogiem było, by kompozycje pasowały do otoczenia.

Postulatem Biennale było :„dzieła sztuki wyjdą z ciasnych ram muzeów i sal wystawowych ,staną sie codziennością , by kształtować i uwrażliwiać wpółczesnego czlowieka”

Wiele z rzeźb zostało w przypadkowych lokalizacjach, które np. zarosły krzakami, trzeba wiele odnaleźć.

Rzeźby są wszędzie, nawet przy Galerii EL, są tak połączone z otoczeniem, jakby tam były od zawsze.

Ciekawostka nr 1 : Dąb na cześć Marka Kotańskiego

Wszyscy znamy wybitną postać Marka Kotańskiego, twórcy MONAR-u, MARKOT -u, który pracował z osobami uzależnionymi od alkoholu i narkotyków, bezdomnymi, chorymi na HIV, więźniami.

Był człowiekiem o wielkim sercu, społecznikiem, charyzmatycznym mężczyzną. Ten polski psycholog, który starałał sie pomóc osobom w trudnej sytuacji. Żył w latach 1942 -2002. Zginął w wypadku samochodowym.

Kiedy napotkałam ten dąb, bardzo się wzruszyłam. Nie wiem czy są gdzie indziej jakieś ślady upamiętnienia pana Marka.

Ciekawostka nr 2: Tablica na cześć utraty województwa

Inny obiekt, tablica – obrazująca przywiązanie Elblążan do swego województwa, które utracili.

Jest tam umieszczona niczym tablica jak nagrobna, upamiętniająca tę stratę.

Podsumowanie

Zapraszam w pięknego Elbląga, który oprócz tych rzeźb, ma wiele zabytków, interesujących miejsc, restauracji, pomników, wspaniały Kanał Elbląski mieści się tu gościnny i schludny Camping 61 nad samym kanałem, gdzie często nocuję w czasie odwiedzin Elbląga.

Wiele z miejsc w tym mieście – opisałam tu na stronie. Poszukajcie.

Polecam z całego serca

Johanka

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj