„Cztery Pory Roku” Henryka Hartmanna
17 czerwca 2004 roku na Wzgórzu Uniwersyteckim uroczyście odsłonięto odnowiony i częściowo zrekonstruowany bardzo rzadki zespół rzeźb barokowych, przedstawiający „Cztery Pory Roku”.
Autorem czterech alegorycznych posągów kobiecych był Henryk Hartmann, wybitny XVIII-wieczny rzeźbiarz śląski, wywodzący się ze znanej rodziny rzeźbiarskiej z Barda (niemiecka Wartha).
W roku 1752 Henryk Hartmann otrzymał od bogatego rodu Franckenbergów zamówienie wykonania kilkunastu figur ogrodowych. Historia tego zamówienia była następująca: Joanna Christiana von Gebhard, właścicielka dóbr w Biestrzykowicach (niemiecki Eckersdorf) koło Namysłowa, wyszła za mąż za Franza von Franckenberg-Proschlitz, jednego z najbogatszych magnatów na Śląsku Opolskim. Ulubioną miejscowością tego udanego małżeństwa stały się Biestrzykowice, a w nich mały barokowy pałacyk, otoczony dużym ogrodem krajobrazowo-parkowym, obsadzonym licznymi, rzadkimi gatunkami drzew i krzewów.
Joanna Christiana była kobietą romantyczną, rozkochaną w kulturze angielskiej, w której ogród otacza się szczególną atencją. Ona to namówiła Franza von Frankenberga, aby sprowadził do Biestrzykowic wybitnego artystę i by w scenerii, zatopionego w ogrodzie, barokowego pałacyku wyrzeźbił według swego pomysłu kilkanaście alegorycznych figur parkowych.
Hartmann przyjechał do Biestrzykowic w 1752 r. i zaproponował rozmieszczenie w parku pałacowym szesnastu figur z piaskowca. Najważniejsze spośród nich były cztery naturalnej wielkości, będące personifikacją czterech pór roku: Wiosna – młoda dziewczyna z girlandami kwiatów, Lato – dorodna kobieta ze snopem zboża pod pachą, Jesień – dojrzała matrona z kiścią winogron w reku i Zima – staruszka odziana w płaszcz podbity futrem i dłońmi schowanymi w mufce.
Posągi w parku w Biestrzykowicach przetrwały do roku 1945 w stanie nienaruszonym. Później rozpoczął się proces ich stopniowego niszczenia. Wandale odbijali figurom głowy, ręce, zwalali z cokołów. Piękny park zamienił się w zdziczały las i chaszczowisko. Pałacyk popadł w kompletną ruinę.
W marcu 2003 r. figury zostały przekazane pod opiekę Uniwersytetu Opolskiego. Przewiezione do pracowni uniwersyteckiej zostały poddane renowacji i w dużym stopniu rekonstrukcji. Dziś są ozdobą wzgórza uniwersyteckiego.
źródło:http://www.dziedzictwokulturalne.eu/page/?str=948