Dzisiaj kolejne miejsce odwiedzone przeze mnie w majowej wyprawie. Jak wiecie, gdy tylko napotykaliśmy jakiś drogowskaz czy tablicę, że jest coś do zwiedzenia , skręcaliśmy i zwiedzaliśmy. Tak trafiliśmy do miejscowości Maryna, gdzie wg tablicy mieścił się cmentarz ofiar I wojny światowej.
Gdzie jest Maryna i ten cmentarz
Cmentarz wojenny ofiar I wojny światowej położony jest w gminie Bakałarzewo w miejscowości Maryna , w województwie podlaskim. Tu leżą żołnierze armii niemieckiej i rosyjskiej.
Jak czytamy w karcie suwalskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, cmentarz utworzono około 1915 roku. Z tego roku też pochodzi najstarszy nagrobek. Oprócz niego są pochodzące z pierwszej połowy XX w. inne, ale nieczytelne nagrobki. Niemieckie źródła mówią, że spoczywa tu 489 żołnierzy niemieckich i 607 rosyjskich.
Cmentarz wpisano do rejestru zabytków w listopadzie 1991.
Co się tu działo w 2019 roku?
” Teren cmentarza wojskowego z I wojny światowej został uporządkowany. Pracownicy skierowani tam przez Urząd Gminy Bakałarzewo wycięli zakrzaczenia oraz chwasty. Na tego typu działania gmina Bakałarzewo otrzymała odpowiednie pozwolenia od Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Białymstoku.
Przypomnijmy, że na cmentarzu w Marynie pochowano około 260 żołnierzy z armii niemieckiej i 607 z armii rosyjskiej. Polegli oni w czasie walk z lat 1914-1915. Nekropolia ta stanowi cenną atrakcję turystyczną gminy Bakałarzewo, z częściowo zachowanym dużym, kamiennym krzyżem-pomnikiem”. źródło:http://www.bakalarzewo.pl/asp/pl_start.asp?typ=13&menu=4&dzialy=4&akcja=artykul&artykul=2895
A jak ja to widziałam…
Jechaliśmy bardzo złą drogą, obawiając się złapania gumy, ale jakoś szczęśliwie dojechaliśmy.
Jestem rozczarowana skalą zaniedbania tego miejsca, jakoś nie potrafimy zadbać o nekropolie, czasem wystarczy wykarczować krzewy i wysoką trawę, by oddać godność i honor miejscu pochówku. Czytałam, że uporządkowanie miało miejsce w 2019 roku, ale minęło już dwa lata! Wiem że po drodze była pandemia, ale…
Oceńcie sami.
Podsumowanie
Zwiedzanie spontaniczne ma swoje dobre i złe strony, ale warto się ruszyć z kanapy , poznawać dzieje naszego kraju, choćby poprzez zwiedzanie miejsc, jak te. Ślady I wojny są i u nas.
Zaprasza Was Johanka