Przeglądając książki na popularnym serwisie aukcyjnym natrafiłam na okładkę tej książki, która mnie zafrapowała. Dwie szczęśliwe kobiety jadą samochodem typu cabrio , z „rozwianym włosem”. Z tyłu piękny krajobraz pól – chyba lawendy, z tyłu wschodzące słońce.
Okładka była na tyle interesująca, że zakupiłam tę książkę w ciemno, za małe pieniążki – licząc na lekko, przyjemną lekturę, ogólnie mówiąc zaliczaną do literatury kobiecej. I się nie pomyliłam.
Akurat tu nie zadziałała zasada , „nie sądź książki po okładce”. Książka jest taka jak okładka- piękna, lekka i przyjemna.
Kim jest autorka
Jak wiecie, zanim sięgnę po jakąś książkę, czytam notkę o autorce, bo to też jest dla mnie ważne.
Okazuje się, że ta książka jest debiutem pisarskim autorki, która kocha podróże i gotowanie, ale nade wszystko czworonogi. Właśnie wszystkie te elementy znajdziemy w książce.
Autorka jest zwolenniczką „slow life” czyli stylu życia polegającym na nie spieszeniu się.
Moim zdaniem książka nieco przypomina książki Magdaleny Kordel, autorki Uroczyska i całego cyklu o nim.
Pisałam o nim na naszej stronie.
fot.Margaretha
Wiedziałam- że tak będzie
W książkach pani Kordel szukamy zapomnienia, ukojenia, piękna, miłości, to z całą pewnością znajdziemy również w opisywanej książce. Jednakże jej dynamika jest inna-szybsza.
Ponadto trzeba podkreślić opisy zwiedzanych przez bohaterki miejsc – na pewno nas zauroczą. To trzeba oddać autorce, zarówno zwiedzanie kraje i kuchnia są świetnie zobrazowane.
Oczyma wyobraźni widzimy włoskie i sycylijskie dania. Wręcz czujemy ich zapach. Opisywaną caponatę, czyli włoskie danie z duszonych bakłażanów i pomidorów z dodatkiem oliwek i cebuli chciałoby się zjeść od razu.
Nie mogę pominąć wątku czworonogów, pomocy zwierzętom, co autorka wplata w losy bohaterów, podkreślając ważność adopcji bezdomnych zwierząt. Przeczytajcie kim są Killer i Dolar w książce.
Jest tam wspomniany wątek prawdziwej akcji, która się odbyła na świecie . Chodzi o akcję Pocker the Polish DOGtrotter która ruszyła 16.10.2013 roku, uczestnicząca w niej maskotka (promująca adopcję psów) -do końca maja 2015 – przemierzyła 200.000 km!
Jak się zaczyna książka…
Główne bohaterki nieco na spółkę, w jaki sposób, to opowie książka – wygrywają niewyobrażalną kwotę we włoskiego Totolotka. Tu nasuwa się pytanie? Co bym sama zrobiła ? Czy przyznałabym się komukolwiek? Czy rzuciłabym pracę, co zrobią one same ?
Ale wracajmy do książki: bohaterki są w różnych sytuacjach życiowych, jedna nauczycielka, która się rozwodzi, gdyż zdradził ją mąż, druga -singielka haruje w wydawnictwie. Ale są dla siebie nieocenionym wsparciem i ruszają po odbiór nagrody słynną Saabiną, co to Saabina? Doczytajcie.
Same do końca nie wiedzą co zrobią z nagrodą. Dwie singielki 40+ biorą wolne w pracy zaczyna się przygoda życia i szalona eskapada. Musicie sami przeczytać co się wydarzyło, dużą rolę pełni tu „very expensive” biustonosz jak określiła to jedna z bohaterek, a dlaczego i w jakich okolicznościach- doczytajcie.
Ja w każdym razie zaśmiewając się do łez czytałam jak przebiega ich podróż po wypłatę zwycięskiego losu. Czy zdążą? Czy nagroda nie przepadnie- czytajcie sami.
I jak to w bajkach bywa, jest tu i postać „księcia na białym koniu” oraz pewnego zamku, ale nic nie zdradzam, musicie doczytać.
Z książki się upewniłam, że polska kobieta może wszystko osiągnąć, musi być zdeterminowana w dążeniu do celu.
Pani Pisarska kreśli postaci naszych dwóch rodaczek świetnie, może zbyt dosadnie momentami -lecz takimi jakie są , bowiem prawdziwe damy czasem klną, są uwodzicielskie, mądre, a nade wszystko – są Polkami, które potrafią nieźle „zakombinować” .
Ich charaktery przyciągają i mają wpływ na losy wielu obcokrajowców. W jaki sposób spytacie? O nie, tego Wam nie zdradzę.
Podsumowanie
Zbliżają się jesienne wieczory, lektura książki Pani Katarzyny Pisarskiej „Wiedziałam, że tak będzie” nie będzie czasem straconym.
Chcecie oderwać się od październikowych chłodów i słot- to polecam ze szczerego serca!
Johanka