Orbitrek: mój pomocnik w odchudzaniu

0
2740

Orbitrek: mój pomocnik w odchudzaniu

to był mój pierwszy sprzęt, trochę old-schoolowy, teraz mam nowy:)

  • Jeśli jedyną twoją aktywnością było przerzucanie kanałów w TV, albo zwykła codzienność, nie rzucaj się na niemożliwe. To znaczy, jak masz sporą nadwagę, nie biegaj!!!
  • Zrzuć najpierw masę, potem biegaj. Zamiast biegać ja wybrałam orbitrek, pożyczony mi dzięki uprzejmości mojej rodziny, obecnie mam własny.
  • Mąż mówił, że po dwóch dniach skończę akcję „odchudzanie” na orbitreku. Był w błędzie- całkowicie zmieniałam siebie i swoje życie.

 

  • W pierwszych dniach odchudzania moja sprawność fizyczna nie była zerowa, ona była minus 10!!!
  • Jak pierwszy raz weszłam na orbitrek, po 3 minutach myślałam, że trzeba wezwać karetkę ! Otwierałam balkon, bo nie umiałam oddechu złapać.
  • Ale się nie poddałam, z każdym dniem było lepiej!
  • Ćwiczę BEZWZGLĘDNIE CODZIENNIE 30 minut, ale nie zegarowych, ale tych aktywnie, co na sprzęcie są na liczniku.
  • Jak nie daję rady, odpoczywam 1-2 minuty, ale nie wolno przestawać. 20 pierwszych minut i to rozgrzewka, potem spalanie tkanki tłuszczowej, także jak ktoś ćwiczy dziennie 15 minut, to nic nie daje.
  • I proszę pamiętać, nie święci garnki lepią, nawet osoba z dużą nadwagą da radę, ale stopniowo. Początkowo kg stoją, a potem lecą.
    No i trzeba stracone kg  UTRZYMAĆ, co nie jest proste .
  • Rozejrzyj się, może na twoim osiedlu na siłowni na dworze jest orbitrek? I nie musisz kupować?  Ale na zimę i deszcze lepiej mieć swój.

Johanka

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj